sobota, 29 kwietnia 2017

skraplanie

Ciśnienie parowania nastawia się presostatem a kontroluje automatyką dyszy rozprężnej. Wszyscy piszą i dyskutują o temperaturze odparowania. Prawda. Zachodzi ono przy ok 1 at (ciśnienie atmosferyczne). Ale im więcej czynnika odparuje, tym bardziej wzrasta to ciśnienie. A właściwie to jest odwrotnie (chyba, że falownik). Sprężara zabiera pary tworząc próżnię. Ten spadek ciśnienia kompensowany jest wytwarzaniem nowej porcji par , a ich ilość sterowana dyszą rozprężną tak, aby stale było ok 1 at. Pisałem, że dynamiczne parowanie zachodzi w miejscu, gdzie jest ciekły czynnik. Na początku pętli jest, bo tam jest wstrzykiwany przez dyszę. Jak napotka ciepłą ściankę rury, to paruje. Jak zimną, to płynie dalej i paruje dalej od dyszy. Ta strefa sparowania przemieszcza się wzdłuż orurowania, bo musi.Tak sobie czytam i czytam. I nasuwa mi się pytanie.Znów w sposób prosty Wyjaśniłeś to co jest istotą dolnego źródła w systemach bezpośredniego i pośredniego parowania. Wynika z tego tez przestroga dla potencjalnych inwestorów, że w przypadku glikolu nie jest tak istotna głębokość zakopania ( byle by poniżej strefy przemarzania), tak w przypadku "propanu" ważne jest dokładne wyliczenie zarówno klimatyzacja Wilanów długości jak i głębokości umieszczenia kolektora. Logika wskazuje, ze najlepszy efekt jest, jeśli umieścimy kolektor nieco powyżej granicy przemarzania gruntu - taki wniosek wysnułem.
Ale nie jest lekko. Wyjaśniłeś sprawę parowania, to zaczniemy skraplanie.
Istnieją również rozwiązania z bezpośrednim "skraplaniem" w zasobniku (buforze). Znów likwiduje się w ten sposób wymiennik. Zakładając, że producent takiej pompy dobrze wyliczył jego długość (powierzchnię), to Wyjaśnij równie prosto wady i zalety tego rozwiazania - oczywiście pomijajac automatykę. Czytając wypowiedzi Miodka na innym forum, wydaje się że rozwiązanie "bezpośrednie" omija wiele zagrożeń dotyczących np. wymiennika. Moim zdaniem (na podstawie tylko wiedzy czysto teoretycznej) układ taki (tj. "obustronnie bezpośredni") powinien charakteryzować się swoistą "samoregulacją". Czy mam rację ?
Może to przeoczyłem w śledzeniu dyskusji...co to znaczy ciepła rurka? Jak zapewne wiesz większość czynników zastosowanych w pompach z bezpośrednim odparowaniem odparowuje normalnie w temperaturze -5, -10, -20, -30, -40, itd, więc aby czynnik nie odparował to musiałby chyba napotkać rurkę o temperaturze, nie wiem może -50, -60 st.C? Tak bym rozumiał Twoje wyjasnienia.

Natomiast odnośnie glikolu to pomimo, że załóżmy iż proces przebiega wolniej i jest bardziej równomierny (choć nie jestem do końca przekonany, bo jednak po wyjściu z parownika glikol ma zdecydowanie niższa temperaturę, więc na początku kolektora jest znaczna różnica temperatur) nie można zakładać równej temperatury glikolu przez cały sezon grzewczy  http://klimatyzator.eu/- np. 0 st. C. Przeciaż to byłaby jakaś bajka - no chyba, ze sobie teoretycznie dywagujemy, że inwestor dysponuje hektarami gruntu i sobie może zafundować kolektor jak lotnisko. Tylko po co, ile to by kosztowało takie prace ziemne na ogromnej powierzchni?
Nikt nie rozważał pompy ciepła BEZ kolektora, tylko z dwoma studniami?
Wg producentów (i mojego wyczucia) jest to najlepsze i najłatwiejsze wyjście. Czy są jakieś problemy prawne, czy techniczne?
Glikol zachowuje się zupełnie inaczej! Uśrednia temperaturę całego obwodu kolektora ziemnego. Oczywiście. najzimniejszy jest przy wlocie, a najcieplejszy (ogrzany) przy wylocie. Dynamika tego procesu jest inna. Zachodzi to samo, ale nie tak samo. Proces wymiany ciepła jest wolniejszy i dlatego rozłożony na większej długości kolektora. Efekt jest ten sam. Pobieramy strumień ciepła z gleby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz